Archiwum
O autorze
Ostatnie wpisy
Zakładki:
BLOGI MOJE
BLOGI PRZYJACIÓŁ
KONTAKT
LUBIĘ ZAGLĄDAĆ
MIŁOŚNICY POEZJI
PRZEPISY KULINARNE
PRZYDATNE
Wszystkie prawa zastrzeżone.Wiersze nie mogą być wykorzystywane i powielane bez zgody autora. (Dz.U. 1994 nr 24 poz. 83 z późn. zm.) © Copyright by Kasia Biczysko
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() "Bezsenni" By Inventive |
poniedziałek, 31 grudnia 2007
Wszystkim życzę
![]() Zabaw cały rok Sukcesów jeszcze więcej Uśmiechu od ucha do ucha I duuuuuuuuuuużo kasy jak najprędzej ![]() Życzy Kasia
czwartek, 27 grudnia 2007
Los z nas drwi
Kształt w siatce grubych zmarszczek Puste spojrzenie, tak kiedyś czułe Zniekształceń mapa czasu I pamięć odkurzona bólem ![]() Dziś wspomnień pełne kąty Miotła zmiata z dna, by brud oczyścić Wydobywa na światło dzienne Co nie chciało się w sercu zmieścić ![]() Los z nas drwi swą bezduszną duszą Tak podstępnie i nawet bez kłótni Starość wkleja bezradność do ciała Przekreślając nam życie okrutnie Naiwna nadzieja
Łudzisz się co dnia mały człowieku Chcesz łapać szczęście pomiędzy gwiazdami Wyciągasz ręce by sięgać nieba Masz w oczach tyle naiwnej nadziei ![]() Kiedy się ockniesz i wrócisz na ziemię Masz w duszy tyle rozczarowania Smutkiem zakrywasz twarz i serce Na twojej drodze nie ma już celu ![]() Miłość to miraż, szczęście to chwila Czy warto gonić ulotne wartości ? Tęsknisz za bajką niespełnioną Usiądź, odpocznij, bo nie warto
wtorek, 25 grudnia 2007
Polska bez ściemniania
Zewsząd bieda w Polsce świeci Bezrobotni płodzą dzieci Już od rana pijaczyny Zaczepiają tu dziewczyny ![]() Z głodu dzieci płaczą chórem Prostak sika gdzieś pod murem Wrzaskiem cham otwiera pysk Złodziej sięga po swój zysk ![]() Dzieci, żonę bije mąż Polska miłość taka wciąż Urojenia ludzka rzecz I widownię trzeba mieć ![]() Po co rozum Polakowi Do głupoty są gotowi Nedzny, durny ten nasz kraj Wypnij dupę i na niego sraj ![]() Wyjedź tam, gdzie mądrość jest Swojej nędzy połóż kres I jak człowiek zacznij żyć Lepiej mieć i zawsze być
poniedziałek, 17 grudnia 2007
Kochani, to dla Was życzenia ode mnie
![]() ![]() W wirtualnym polu postawiłam stół Przybrałam choinkę dla Was Przyjaciele Zaświeciłam gwiazdkę wysoko na niebie Śląc Wam ciepłe słowa, których jest tak wiele ![]() Byście znali drogę, nawet na zakręcie Spełnienia marzeń, bogactwa wszelkiego A najszczerzej życzę, by w każdym momencie Los Was niech ochrania od wszystkiego złego ![]() Łamię się opłatkiem z serca życzliwości By był dla Was szczęśliwy i kolejny rok Niech Wam tu przyniesie radość, wielką miłość Oraz wór sukcesów na milowy skok ![]() ![]() Życzy Kasia
sobota, 01 grudnia 2007
Ludzka komedia
Już za oknem słychać chrzęst uprzęży reniferów Strojna chojna tu rozsiewa wonie świerków Stół ugina się od jadła wszelakiego Wszyscy cieszą się że przyszły do nich święta ![]() Tylko za oknem cichuteńko drży z chłodu Maleńki ptaszek porzucony przez swą matkę Nikt nie poda biedakowi okruszynek Płatki śniegu wnet zakryją jego rozpacz ![]() Nutą obojętności snuje się kolęda Czas wskazuje puste dusze długim palcem Gwiazdy też się pochowały w zakamarkach Nie chciały brać udziału w tej ludzkiej komedii ![]() Wstawiam już dziś, bo przez miesiąc nie będę mieć netu. Zawitała do niej starość
Zawitała do niej starość W bujanym fotelu Koc dziurami zakrywa nogi Z roztańczonymi molami ![]() Kulawy kot poplątał włóczkę Mrucząc cicho do bezzębnych ust Ból wykrzywił obwisłe policzki Śmiejąc się szyderczo z cichych jęków ![]() Przegrany strach przemienia twarz Zastygła maska bez wyrazu I tylko te ruchliwe wyblakłe oczy Błagają o odrobinę ludzkiego ciepła Przybysz
Cały okryty w niedoskonałość Stanął w jej drzwiach niezapowiedziany Przesłał nagi uśmiech autentyczności Pieszcząc nadzieję sztywnymi palcami ![]() Obnażył się cały przy drinku gestów Odwracając ego na drugą stronę Odchodząc zostawił niezapłacony rachunek I niemą nadzieję na jutro Kochanek
Cicho szeptał słowa cukierkowe Rozczesując loki z wszystkich zmartwień Powygładzał zmarszczki z bladej twarzy Zaciągając zasłonę nad codziennymi troskami ![]() Wyczarował te ulotne błogie chwile Prześcieradło znów przestało plecy ziębić Za zaporą poustawiał wszystkie myśli Żeby trzeźwo nie patrzyły w jego oczy |